Kochani...
Po 23 latach uprawiania sportu nadszedł czas, aby pożegnać się z zawodowym graniem w tenisa...
Ten rok nie był dla mnie łaskawy. Myślę, że to było najcięższe pół roku w mojej przygodzie z tenisem. Jedna część mnie chciała dać z siebie wszystko...druga chciała już odpocząć od życia na walizkach.
Dziękuję wszystkim, którzy przez tyle lat wierzyli we mnie i wspierali na każdej płaszczyźnie: fizycznej, mentalnej, finansowej.
Dziękuję mojemu mężowi, który wierzył we mnie bardziej niż ja sama.
Dziękuję moim rodzicom, bez których nie zaczęłaby się moja przygoda z tenisem. Ich poświęcenie, zarażenie miłością do sportu i czas włożony w wychowanie mnie był bezcenny.
Dziękuję moim trenerom: Mario Trnovskiemu i Bolkowi Szmydowi za uwierzenie, że matka może wrócić do sportu na najwyższym poziomie.
Moim największym sportowym marzeniem był udział w Igrzyskach Olimpijskich…w najśmielszych snach nie sądziłam, że wezmę w nich udzial trzykrotnie. To największe sportowe szczęście, jakie spotkało mnie w tenisowej karierze.
Wreszcie nadszedł czas bycia żoną i matką na pełny etat:) A na tenisowym szlaku zobaczymy się kochani jeszcze niejednokrotnie…
Klaudia Jans-Ignacik